Mimo,ze dziś Walentynki dzisiejszy post z tym pseudoświętem wiąże się tylko
kolorem. Kyori dostała bowiem strój z czerwienia. Zwierzęcy motyw na
tunice miał dodać nieco "pazura", ale nie wiem czy mi sie to udało
Przy okazji fotografowania ubranek staram sie przeważnie zrobić też kilka zdjęc dla siebie, ot tak dla przyjemności. Dziś chciałabym pokazać co wtedy powstaje. Mam ich jeszcze trochę,więc pewnie co jakiś czas sie pochwalę moimi wypocinami:)
Dziś nie będę męczyła Was tymi nudnym lalkami Integrity Toy:) Dla odmiany bowiem
uszyło mi sie kilka ubranek dla Monster high. Jest to dodatkowo okazja
do pokazanie o które potworki powiększyło sie moje stadko.Tym samym mam ich 7
Pamiętacie moja górę ubranek niedokończonych z tego postu ? Obecny wysyp ubranek jest efektem kończenia tej góry szmatek. Jeszcze trochę ich będzie, ale powoli zbliżam sie do końca. Chyba,że bez opamiętania znów nawycinam różności:)))
Z Dollplazowego Zjazdu przyjechała ze mną miedzy innymi taka Panna. Jest to warsztatowa lalka The Premiere Convention Nyasha Lauder. lalka ma w porównaniu do innych integritowych lalek olbrzymie dłonie istopy. ., Nie pasuja więc na nia typowe buciki. Na szczęscie podobne stopy maja Picet Fence z Jakks Pacific do której mam jedną jedyną parę butów.Po długim czasie oczekiwania lalka dostała sukieneczkę, torebkę i biżu.
Tak jak w tytule chce mi sie lata, bo zima u nas taka,że Tajfun w w ferie nawet jednej śnieżki nie ulepił taki u nas deficyt śniegu. Ja nie narzekam,tylko dzieciaka mi szkoda, bo ani sanek ani bałwana. Poniweaż jednak ja bardzo chciałabym lata, albo chociaż wiosny. Powstał taki zestaw. Jak widać opanowałam w końcu szycie spodni z kieszeniami :)))