Czas jakiś temu przyjechały do mnie dwie Monogram od Integrity: Envied i Passionate.miały być dawczyniami ciałek dla moich okaleczonych: Adelki i Ishy. Złożyło sie jednak tak ,że zakochałam sie w nich od pierwszego wejrzenia. Nadal więc szukam dawczyń. Po dwóch miesiącach Monogramki doczekały się odzieży. Remont uniemożliwiał mi szycie, ubranka powstały wiec na szydełku. Tak wyglądały w firmowej wersji:
Tak wygladają u mnie. Uwaga, spam zdjeciowy.
Razem
Oj, podoba mi się ta ciemnoskóra! Obie kojarzą mi się z jakimiś dawnymi aktorkami i też byłoby mi szkoda przeznaczyć je na dawczynie ciałek... Bardzo ładnie im wydziergałaś sukienki!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne- i świetnie wyglądają w tych sukienkach od Ciebie!
OdpowiedzUsuńśliczne są, a sukienki szydełkowe to majstersztyk!!
OdpowiedzUsuńładnemu we wszystkim ładnie! sukienki wyczarowałaś śliczne!bardzo lubię takie melanżowe kordonki/włóczki!
OdpowiedzUsuńLalki piękne ale ciuszki są prześliczne !!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują :) I jakie maja wspaniałe kapelusze!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Pięknie wyszły te melanżowe sukienki, a kapelusze do nich rewelacja.
OdpowiedzUsuń<3333 zazdroszczę i choruję na jakąś monogram... Cudna i pięknie dobrane sukienki!
OdpowiedzUsuńPiękne obie lalki i sukienusie dla nich też.
OdpowiedzUsuń